Na lekcjach j. polskiego zapoznawaliśmy się z życiem i twórczością Jana z Czarnolasu. Teksty literackie nie były łatwe, bo pisane wierszem, a do tego - językiem staropolskim. Żeby je zrozumieć, przekładaliśmy fraszki, pieśni i treny na współczesny język polski. Zastanawialiśmy się, jakby Jan z Czarnolasu pisał, gdyby żył w dzisiejszych czasach.
Tren VII w oryginale brzmi następująco:
Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory
Mojej najmilszej cory!
Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie,
Żalu mi przydajecie?
Już ona członeczków swych wami nie odzieje –
Nie masz, nie masz nadzieje!
Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany…
Już letniczek pisany
I uploteczki wniwecz, i paski złocone,
Matczyne dary płone.
Nie do takiej łożnice, moja dziewko droga,
Miała cię mać uboga
Doprowadzić! Nie taką-ć dać obiecowała
Wyprawę, jaką-ć dała!
Giezłeczko-ć tylko dała a lichą tkaneczkę;
Ociec ziemie bryłeczkę
W główki włożył. – Niestetyż, i posag, i ona
W jednej skrzynce zamkniona!
Poniżej prezentujemy nasze przekłady: