Tydzień zaczął się zimnicą jaka panuje na Arktyce i Antarktydzie ale mimo to na świetlicy jak zwykle gorąca atmosfera .
Dzieci chętnie poznawały te odległe miejsca i jak gąbka wchłaniały wiedzę na temat zwierząt, które musiały przystosować się do tak ekstremalnych warunków. Najbardziej podobały się pingwiny ( szczególnie złotoczuby i białobrewy ) nie tylko ze względu na wygląd ale za to, że troszczą się o siebie nawzajem i dobierają się w jedną parę do końca swego życia:) oraz renifer- najbardziej charyzmatyczny ssak Arktyki , któremu wraz ze zmianą pory roku zmienia się kolor oczu, jest weganinem, biega jak olimpijczyk, wydaje klikające dźwięki z kolan by odnaleźć swoją grupę w zamieci i co najważniejsze jak podkreślały świetliczaki pomaga Świętemu Mikołajowi:).
Nie mogło też zabraknąć budowli igloo z nowo zakupionych klocków oraz tańca radości i wdzięczności za trafiony w 10 - tkę zakup.